Ledwieś mi się, jutrzenko moja, pokazała,
Ledwie na świat promyszczki złote swe wydała,
A już gaśniesz, ani cię we mglistym obłoku
Dojźrzeć mogę, nieszczęsny, i dotrzeć się wzroku.
Cóż wdzięki twoje one z śmiechy niewinnymi?
Jedno były promieńmi przerażającymi Serce moje.
Teraześ mgłą obeszła ciemną,
Ani, ani wiecznie już rozświecisz przede mną.
Bodaj była nie weszła! Bo nie tak gdy wschodzi,
Jako słońce tym milsze, gdy już, już zachodzi
Ledwie na świat promyszczki złote swe wydała,
A już gaśniesz, ani cię we mglistym obłoku
Dojźrzeć mogę, nieszczęsny, i dotrzeć się wzroku.
Cóż wdzięki twoje one z śmiechy niewinnymi?
Jedno były promieńmi przerażającymi Serce moje.
Teraześ mgłą obeszła ciemną,
Ani, ani wiecznie już rozświecisz przede mną.
Bodaj była nie weszła! Bo nie tak gdy wschodzi,
Jako słońce tym milsze, gdy już, już zachodzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz